Nie wszyscy Polacy zachorowali na rusofobię

 
 Pomimo usilnym staraniom anglosasko-syjonistycznym dyrygentów i ich miejscowych, wasalnych, pookągłostołowych"elit" postkomunistycznych, postsolidanościowych, układowi POPiS i jego odnogom- okazuje się, że amnezja historyczna i brak zrozumienia polskiej racji stanu nie dotyczy wszystkich Polaków. 

Pamiętając o złożoności historycznych relacji polsko-rosyjskich - nie należy zapominać o momentach tragicznych, ale i nie wspominać momentów współpracy, wzajemnej fascynacji i przenikania kultur oraz walki przeciw wspólnym wrogom.

Rozumni i odpowiedzialni ludzie muszą wiedzieć, że droga do pokoju i suwerennego rozwoju narodów Europy środkowo-wschodniej wiedzie poprzez przyjazne i wzajemnie korzystne stosunki Rosji i Polski, dwóch największych narodów i państw w tej części Europy.

Jeśli chcemy ocalić swój wielowiekowy dorobek materialny i duchowy, jeśli nie chcemy stać się nawozem psychopatycznych "elit Zachodu", jeśli nie chcemy bałkanizacji Europy środkowo-wschodniej, jeśli chcemy uniknąć statusu skolonializowanych niewolników anglosasko-syjonistycznej machiny, to musimy dążyć usilnie do normalizacji stosunków z Rosją i do budowania swojej przyszłości w oparciu o sojusznicze układy gospodarcze i wojskowe z Rosją.

PZ
 
 
 
 
 
 
Jaka jest Maria Zacharowa?
zacharowa2
CZŁONKOWIE POLSKIEGO STOWARZYSZENIA „KURSK”, ZAJMUJĄCEGO SIĘ REMONTEM I ODNOWIENIEM POMNIKÓW ŻOŁNIERZY ARMII CZERWONEJ NA POLSKICH ZIEMIACH, ODBYWAJĄ PODRÓŻ PO ROSJI NA ZAPROSZENIE ORGANIZACJI SPOŁECZNEJ WETERANÓW I KOMBATANTÓW „BOJOWE BRACTWO”.
DELEGACJA, NA KTÓREJ CZELE STOI JERZY TYC, ZAŁOŻYCIEL I PRZEWODNICZĄCY „KURSKA”, ODWIEDZIŁA WIELE MIAST, ODBYŁA DUŻO CIEKAWYCH SPOTKAŃ. PRZED POWROTEM DO KRAJU PAN TYC ODWIEDZIŁ NASZĄ REDAKCJĘ I PODZIELIŁ SIĘ WRAŻENIAMI.  — PANIE JERZY, JAKA ONA JEST, MARIA ZACHAROWA? ZNAMY JĄ JAKO DYPLOMATKĘ STANOWCZĄ, KONKRETNĄ, SKUPIONĄ, Z CIĘTYM JĘZYKIEM. A PRYWATNIE? PAN PRZECIEŻ MIAŁ OKAZJĘ OBCOWAĆ Z NIĄ PRYWATNIE.


 
  https://www.youtube.com/watch?v=G_7cbBxlv5M 

https://www.youtube.com/watch?v=G_7cbBxlv5M
 
— Ja uważam, że spotkanie z Marią Zacharową to taki dowód na to, że marzenia się spełniają. Że o swoich planach, marzeniach trzeba mówić. Przy czym, głośno. Nie bać się, bo inaczej po prostu się nie spełnią. Ja tak zrobiłem, kiedy udzielałem wywiadu dla gazety „Kultura”. Pod koniec redaktor zapytał mnie, żebym powiedział coś tak od siebie, czego by pan sobie życzył, a ja od razu pomyślałem, że chciałbym wypić kawę z Marią Zacharową i nawet nie przypuszczałem, że on o tym napisze. Ale napisał.  Za 2 tygodnie dzwonią do mnie koledzy z Rosji i mówią: „Jurek, widziałeś, że Maria Zacharowa zgodziła się wypić z tobą kawę? Przy czym nie kawę, a herbatę miętową?”. Ja z początku nie uwierzyłem. Ale tak było. Później zadzwonił do mnie pracownik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji i potwierdził wszystko. Mówiłem sobie, że to się chyba wszystko nie dzieje naprawdę. No i kiedy w końcu wiedziałem już, że przyjadę do Moskwy, to napisałem wiadomość do Marii na Facebooku. I ona mi odpisała w odpowiedzi: „Hurra, nareszcie się zobaczymy!”
Trudno w to wszystko uwierzyć, ale to prawda. I w końcu spotkaliśmy się pod Moskwą, w muzeum.  Ja i moi ludzie oglądaliśmy eksponaty w otoczeniu dziennikarzy i nawet nie zdawałem sobie sprawy, że od kilkunastu minut Maria Zacharowa stoi za moimi plecami. I obserwuje nas pewnie z uśmiechem na twarzy, co my tam robimy. I kiedy skończyła się prezentacja, ja się odwróciłem i po prostu osłupiałem. Musiałem mieć chyba jakąś śmieszną minę, bo ona zaczęła się śmiać i objęła mnie po prostu, mówiąc: no, nareszcie się spotkaliśmy.
Jaka jest Maria Zacharowa? Co do urody, to już się wypowiedziałem, na pewno jest kobietą piękną, niepowtarzalną. Natomiast zawsze widziałem ją tylko w telewizji, kiedy  opowiadała o sprawach najważniejszych dla świata, bo przecież Rosja, jako największy kraj na Ziemi, ma ogromny wpływ na losy całego świata. To dziewczyna, która ma do czynienia z różnego rodzaju przeciwnościami, przeciwnikami, która bierze na siebie odpowiedzialność, za to, co mówi, a mówi przecież w imieniu prezydenta Rosji. Spoczywa na niej niezwykła odpowiedzialność i wydawać by się mogło, że jest ze stali. Przypuszczam, że ma stalowe nerwy, ale to, co ja zobaczyłem na tym spotkaniu, to przede wszystkim skromną, szczupłą, delikatną dziewczynę. Takie są moje odczucia. W muzeum udało się nam wznieść toast za spotkanie, za poległych — chciałem podkreślić, że cały poczęstunek w muzeum — wódka, kasza wojskowa i zakąski, to było wszystko zorganizowane przez pracowników muzeum.
zacharowa_ciasto
Kiedy pojechaliśmy do Maszy na daczę, tam już alkoholu nie było, za to jedliśmy bardzo smaczną szarlotkę, którą sama upiekła.
Poznałem również jej rodziców — to wspaniali ludzie. W ogóle wszystko było tak „po domowemu”, swojsko, zwyczajnie. Siedziała naprzeciwko mnie i rozmawialiśmy na luzie, jak starzy znajomi. To jest niesamowite. I ona jest niesamowita. Ludzie do niej lgną. Jednocześnie nie byłem przy niej ani na chwilę skrępowany, ani ja, ani ludzie, którzy byli ze mną. Bardzo chciałbym się jeszcze kiedyś z nią spotkać”.
 
wiecej:https://wiernipolsce1.wordpress.com/2016/11/03/polacy-to-nie-tylko-politycy-ktorzy-powaznie-zachorowali-na-rusofobie/