ze zdumienia przetarłem oczy, ale to on, Robert Winnicki, we własnej osobie

Okazuje się, że Robert Winnicki, od ponad roku na „zdrowotno-politycznym” urlopie(?), postanowił wznowić swoją aktywność publiczną. Urbi et Orbi zakomunikował, że uruchamia swój kanał youtubowy, a także reanimuje inne popularne „strady medialne”, czyli media społecznościowe takie jak facebook, X (twitter) i instagram ( patrz:

https://www.youtube.com/@RobertArturWinnicki/videos
https://www.facebook.com/robertwinnickipubliczny/?locale=pl_PL
https://www.instagram.com/robertwinnicki/
https://x.com/robertwinnicki


Roberta Winnickiego miałem okazję poznać, a w zasadzie jedynie spotkać się z nim w realu, dzięki panu Ryszardowi Oparze. Miało to miejsce w siedzibie Nowego Ekranu, jeśli dobrze pamiętam latem 2011 roku, jeszcze za czasów Tomasza Parola.

Pan R. Opara wówczas zupełnie poważnie przymierzał się, jak się zorientowałem, do startu w wyborach prezydenckich. W związku z tym zaprosił liderów kilku narodowo-patriotycznych środowisk pozasystemowych, w tym WPS i Młodzież Wszechpolską, aby wysondować możliwe poparcie, a poza tym wokół Nowego Ekranu stworzyć komitet poparcia Jego kandydatury. Wszystko odbywało się w atmosferze przygotowań do Marszu Niepodległości, gdzie potem w pierwszych szeregach widać było m.in. Ryszarda Oparę, byłego ministra obrony Romualda Szeremietiewa, byłego posła na Sejm i europarlamentarzystę Dariusza Grabowskiego, „latającego chrześcijańsko-narodowego” działacza wielu partii, Artura Zawiszę (wówczas bodajże, członka rady nadzorczej „Nowego Ekranu”) i innych ( patrz:





Przebieg Marszu Niepodległości w 2011 r., w którym brałem osobiście udział wraz z grupą młodzieży narodowej z Łodzi, jak wielu pamięta, miał  burzliwy, konfrontacyjny charakter ze strony służb mundurowych i władz państwa, czego dowodem były brutalne zachowania funkcjonariuszy umundurowanych, ale szczególnie tych po cywilnemu ( patrz:




zadyma na Placu Konstytucji;




kopanie uczestnika Marszu Niepodległości ;



 
wywiad z kopanym)


Panu Ryszardowi Oparze z tej współpracy z Młodzieżą Wszechpolską jak wiemy nic nie wyszło, gdyż jedynym magnesem dla młodych oportunistów i konformistów ( przede wszystkim z grona władz MW) była fama o milionerze, który gotów jest tworzyć silny ruch patriotyczno-narodowy. Przyznam się, że my,członkowie władz WPS biorący udział we wspomnianym spotkaniu, byliśmy zdziwieni nie opartym na realnych podstawach optymizmem p. Opary. Ja osobiście obserwowałem młodych „narodowych” oportunistów ze stajni R. Giertycha niemal od samego początku, bo od 2001/2002 r., a po słynnym już wyparciu się przez R. Giertycha dziedzictwa R. Dmowskiego ( patrz wywiad R. Giertycha dla Gazety Wyborczej z okresu referendum akcesyjnego do UE w 2003 r.). Zresztą treść tego wywiadu zadecydowała o tym, że podjąłem inicjatywę zorganizowania w 2004 r. Kongresu Polski Suwerennej (pierwszy Kongres Polski Suwerennej odbył się 6 marca 2004 r. w Rzgowie k/Łodzi; patrz: https://wiernipolsce1.wordpress.com/2024/04/29/jakiej-polski-chca-polacy-w-przeddzien-20-rocznicy-akcesji-polski-do-ue/comment-page-1 ). Grono młodych, tak naprawdę bezideowych oportunistów, którymi umiejętnie manipulował R. Giertych i jego najbliższe otoczenie, zostało najpierw zdemoralizowane tzw. karierami polityczno-rządowymi za czasów koalicyjnego rządu PiS-LPR-Samoobrona, a następnie poddana obróbce socjotechniczo-mentalnej polityczno-programowej przez jawnych kolaborantów systemowych i ideowych ( proatlantyckich i prosyjonistycznych) jak A. Zawisza, J. Korwin-Mikke, St. Michalkiewicz, R. Ziemkiewicz, oraz łże -katolicko-masońskich szamanów jak G. Braun, W. Gadowski, że wspomnę tylko najbardziej prominentnych, a przemilczę już cały szereg w istocie antypolskich hierarchów Kościoła Katolickiego

Młodzież Wszechpolska, na której czele od roku 2009 stał nie kto inny, jak Robert Winnicki, była poddana już zgoła innej strategii politycznej-, polegającej na kontroli entuzjazmu i naturalnego młodego dynamizmu osadzonego w polskim patriotyzmie, -  przez pozostających w cieniu syjonistyczno-anglosaskich kuratorów. Wskrzeszony ruch narodowy ogarniający serca i umysły młodych Polaków (chociaż z tym było gorzej, gdyż górę brały emocje) był szczególnie groźny w sytuacji, gdyby zasadą naczelną, zgdodnie z historyczna praktyką ruchu narodowego, winna stać się sztafeta pokoleń: doświadczonych narodowców, którzy doradzali by i umiejętnie kierowali pokoleniem młodych Polaków. WPS i ja osobiście przekonaliśmy się o tym bezpośrednio w czerwcu 2013 r., w trakcie tzw. I Kongresu Ruchu Narodowego w Warszawie (patrz: 





Jeśli chodzi o Roberta Winnickiego to był on początkowo przedstawiany i lansowany jako młody nonkonformista narodowy, który krytykował linię R. Giertycha. Tak przedstawiały go w 2012 r. zachodnie media, ulokowane w Polsce:

„Robert Winnicki, szef Młodzieży Wszechpolskiej, mówi, że jego Ruch Narodowy będzie nacjonalistyczny, antyimigrancki i homofobiczny. Czyli „tutejszy”, a nie „kreolski”

(…)

Jaka jest pana opinia o obecnym prezesie Młodzieży Wszechpolskiej? – pytamy Romana Giertycha, który w 1989 roku reaktywował działającą w okresie międzywojennym organizację. – A kto jest teraz prezesem? – zastanawia się były wicepremier. – A, Robert Winnicki. Pewnie widziałem go ze dwa razy, ale nie znam go. Nie rozmawiałem z nim nigdy prywatnie – wyjaśnia Giertych.

– Jest bystrym gościem, oczytanym i ma poukładane w głowie. Wyraźnie się wybijał. Ma potencjał intelektualny, ale i przywódczy – mówi o Winnickim Krzysztof Bosak, były prezes MW i były poseł LPR. A jeden z prominentnych kiedyś działaczy LPR dorzuca: – Winnicki nie ma dobrego zdania o działalności MW i LPR w przeszłości.

 
To prawda. Obecny szef wszechpolaków nie szczędzi cierpkich słów poprzednikom. Jego zdaniem błędem było tworzenie kultu Jędrzeja Giertycha, przedwojennego działacza Narodowej Demokracji, ojca Macieja i dziadka Romana. – Przecież to był człowiek, który poparł wprowadzenie stanu wojennego. W ogóle w ostatnich latach narodowcy stworzyli getto. Nie wiedzieli, o co im chodzi. Zaczęli się oddalać od społeczeństwa – diagnozuje Winnicki.

Jak twierdzi, błędów było więcej. Narodowcy dopuścili do tego, że ruchem Solidarności zawładnęli ludzie pokroju Kuronia czy Geremka. Błędy popełniał Roman Giertych, który listy wyborcze do Sejmu układał według swojego widzimisię. Błędem była wreszcie koalicja z PiS i Samoobroną, która okazała się grą dla samej gry. Tę rozgrywkę Giertych przegrał, w efekcie po Lidze Polskich Rodzin nie zostały nawet zgliszcza. – Nawet jakiegokolwiek majątku – żali się Winnicki.

(…)

Jest typem intelektualisty. Szczupły, z przystrzyżoną brodą i w modnych okularach. Mówi literacką polszczyzną, starannie dobiera słowa, sypie datami z bliższej i dalszej historii. Jest całkowitym przeciwieństwem osiłków, którzy 11 listopada tłukli się z policjantami.

Rzeczywistość według Winnickiego wygląda tak: polskie społeczeństwo podzielone jest na dwa obozy. Pierwszy – trawestując Rafała Ziemkiewicza (na którego lubi się powoływać) – to kreole, czyli ludzie ślepo zapatrzeni w zagraniczną metropolię. Dla jednych ta metropolia to Bruksela, dla innych – Waszyngton albo Moskwa. Obóz drugi, do którego należy on sam, to tubylcy. Dla nich najważniejsze są naród i państwo, chcą tego państwa i narodu bronić. – Taka jest przyszłość polskiej polityki. Po jednej stronie zostanie lewica spod znaku Palikota i „Krytyki Politycznej”. Po drugiej my, czyli obóz narodowy. Podział na postkomunę i postsolidarność się kończy – diagnozuje Winnicki.

(…)

Robert Winnicki nie używa zwrotów typu „Polska dla Polaków”. Zamiast tego woli powiedzieć: „Jestem przeciwnikiem obecnej formuły Unii Europejskiej. To powinna być konfederacja na rzecz likwidacji barier handlowych, a nie organizacja polityczna” albo: „Unia Europejska to wynik tej samej lewicowej ideologii, która przyświecała rewolucji 1968 roku”.

Kiedy więc powstanie partia polskich narodowców? – pytam szefa MW. – Na razie tworzymy forum szerszej współpracy środowisk narodowych. Trwają dyskusje na temat konkretnych działań. To może się skończyć powstaniem nowej partii, ale nie musi – odpowiada Winnicki”.

Za: https://web.archive.org/web/20180814071315/http://www.newsweek.pl/polska/zjednocze-narodowcow--szef-mlodziezy-wszechpolskiej-dla-newsweeka,86581,1,1.html

Na zakończenie Marszu Niepodległości w 2012 r. zapowiedziano powstanie partii Ruch Narodowy. Podpisano wówczas deklarację ideową, której sygnatariuszami były stowarzyszenia Młodzież Wszechpolska, Obóz Narodowo-Radykalny i partia Unia Polityki Realnej ( ONR wystapił z RN w roku 2015). Na wspomnianym już I Kongresie Ruchu Narodowego podpisano deklarację programową. RN jako partię powołano do życia 10 grudnia 2014, a stanowisko prezesa przypadło Robertowi Winnickiemu. Oficjalnie jako partia polityczna została zarejestrowana 11 lutego 2015. 16 stycznia 2017 wykreślona z ewidencji, 28 lutego 2018 zarejestrowana ponownie. Od 2019 wchodzi w skład federacyjnej partii Konfederacja Wolność i Niepodległość.

Od początku istnienia Robert Winnicki należał do grona przywódców Ruchu Narodowego (pełniąc funkcję prezesa RN, a następnie będąc jednym z liderów Konfederacji. Z rekomendacji RN ( nawet jeszcze nie jako partii) był zgłoszony jako kandydat na prezydenta Wrocławia w roku 2014. W tych wyborach samorządowych, jak także do sejmiku województwa dolnośląskiego, jak również w wyborach do Europarlamentu jak nie odniósł sukcesu). Robert Winnicki to jednak polityk elastyczny i „pragmatyczny” oraz niezwykle zdeterminowany, jeśli chodzi o zasiadanie w ławach instytucji ustrojowych. Dlatego nie bacząc na porażki w roku 2014, w roku 2015 wystartował z list partii Kukiz'15 z pierwszego miejsca w okręgu legnickim i zdobywając 11802 głosy został posłem na Sejm VIII kadencji. W następnych wyborach do Sejmu, w roku 2019, z listy federacyjnej partii pod nazwą Konfederacja Wolność i Niepodległość, tym razem z okręgu podlaskiego został wybrany posłem na Sejm IX kadencji uzyskując 22 639 poparcia. 12 maja 2023 r. ogłosił swoją rezygnację z funkcji prezesa Ruchu Narodowego, motywując to przyczynami zdrowotnymi. W lipcu tego samego roku ogłosił, że z uwagi na stan zdrowia nie będzie kandydował w wyborach parlamentarnych 2023 r.

Warto wspomnieć także o jeszcze jednym istotnym wydarzeniu i fakcie politycznym, a mianowicie o konflikcie, a następnie już ostrej walce ( wspólnie z Krzysztofem Bosakiem), z Robertem Bąkiewiczem o przywództwo, a w zasadzie o decyzyjność, w Marszu Niepodległości. Robert Bąkiewicz tak to komentował:


„19 lutego media obiegła informacja, że Robert Bąkiewicz został odwołany z funkcji prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Za taką decyzją głosowało 31 członków Stowarzyszenia, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Jednak 22 lutego odbyło się posiedzenie zarządu Marszu Niepodległości, podczas którego podjęto uchwałę o usunięciu z grona członków organizacji Roberta Winnickiego i Krzysztofa Bosaka, a także ich współpracowników, którzy doprowadzili do próby odwołania Roberta Bąkiewicza z funkcji prezesa.

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że nadal jest prezesem Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. - Konflikt nikomu nie służy, a przede wszystkim polskim patriotom. Zamieszanie wokół Marszu Niepodległości nie może być dla nas dobre. Chodzi o to, czym ma być Marsz Niepodległości? Czy ma być ideą jednoczącą Polaków, czy marszem Konfederacji lub Ruchu Narodowego? Politycy chcą to wykorzystać. Moim zdaniem Marsz Niepodległości powinien pozostać oddolną inicjatywą łączącą Polaków - tłumaczył Robert Bąkiewicz.

Przyznał też, że poważny spór wylał się na zewnątrz. - Krzysztof Boska i Robert Winnicki sprawnie korzystają z mediów lewicowo-liberalnych, które zawsze były wrogie wobec Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Wzmacniają konflikt i wykorzystują go do bieżących celów politycznych.

(...)

Plasujemy się po prawej stronie, bo przecież przeciwstawiamy się lewicowej rewolucji, która przetacza się przez świat. Natomiast argument o tym, że wspieramy PiS, nie znajduje pokrycia w rzeczywistości. Propaganda Goebbelsowska oraz Winnickiego i Bosaka mają ze sobą wiele wspólnego - tłumaczył Bąkiewicz”.

Za:https://polskieradio24.pl/artykul/3126810,spor-o-marsz-niepodleglosci-bakiewicz-propaganda-goebbelsa-oraz-ta-winnickiego-i-bosaka-maja-ze-soba-wiele-wspolnego

Robert Winnicki lubił, i jak widzimy po programie jego nowo zainicjowanego kanału w you tube, w dalszym ciągu lubi przybierać rolę „analityka geopolitycznego”.
Trzeba przyznać, że w zasadzie do tej pory poruszał się w ramach oficjalnych, dopuszczalnych „standardów” atlantyckich, tj. „antysowietyzm połączony oczywiście z totalną krytyka autorytaryzmu na Białorusi”, „bardzo ostrożna krytyka syjonizmu, najczęściej -wyrozumiałość w stosunku do żydów walczących z wpływami islamu”, „flirtowanie z szowinizmem ukraińskim”.

Jeśli chodzi o trafność przewidywań co do rozwoju napiętych stosunków rosyjsko-ukraińskich ( a w zasadzie Rosja-NATO), to Winnicki nie popisał się wnikliwością ani trafnością przewidywań. Tak komentował na początku 2022 r. trwające wówczas spotkania i negocjacje dyplomatów USA i Rosji oraz dalszy rozwój wydarzeń:

„ - Zasadnym jest postawić pytanie: co Rosja wynegocjuje sobie za to, że napięcie, które eskaluje, nie zostanie sfinalizowane w postaci jakiejś zawieruchy wojennej czy quasi-wojennej, jak to ma miejsce w Donbasie? Bo moim zdaniem Moskwa po prostu licytuje. Jednak nikt do końca nie wie, czy Putin blefuje. Dlatego taki blef może się udać - podkreślił Robert Winnicki.

W jego ocenie na to, co może zrobić Rosja, "Zachód będzie reagował niemrawo". - Ani Berlin, ani Waszyngton nie zaprezentowali się jako twardzi gracze wobec Rosji. Stany Zjednoczone już na pewno nie będą przeszkadzać w finalizacji projektu Nord Stream 2 - zaznaczył poseł.”

za: https://polskieradio24.pl/artykul/2887558,robert-winnicki-rosja-licytuje-wplyw-na-ksztalt-europy-srodkowowschodniej

Reasumując: 

Powód wskrzeszenia Roberta Winnickiego nie do końca jest jasny. Czy decydują wyłącznie przyczyny osobisto-socjalne, tj. chęć zarobienia paru groszy i jednocześnie i przeciwdziałanie zapadnieciu się w niebyt polityczny osoby, która jedyne czym się zajmowała w swym dotychczasowym życiu, to - polityka i gadanie publiczne, bez żadnej realnej odpowiedzialności za wypowiadane słowa ?!

Robert Winnicki, który jest człowiekiem o pokolenie młodszym, ale który od lat pacholęcych, bo niemal licealnych „zajmuje się polityką” ( gdyż mając 39 lat, sam to mówi,  już 20 lat poświęcił polityce, sic!). Jak widać na edukację i nabycie doświadczeń zawodowych nie znalazł czasu, ale do rządzenia jest zawsze gotów- już od dziecka, podobnie jak jego koledzy z Młodzieży Wszechpolskiej i z tzw. Ruchu Narodowego.

Żeby nie być wyłącznie okrutnym muszę stwierdzić, że w kilku momentach dwóch podcastów, które obejrzałem, tj. „Wstępniaka” i odcinka poświęconego „niewdzięczności Ukraińców” Robert Winnicki pokazał, że jest osobą inteligentną. Dlatego wstrzymam się z ostateczną oceną „wskrzeszenia politycznego Łazarza -Roberta Winnickiego”.


PZ
-------------------------


Dodatek:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Winnicki

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1532783,1,robert-winnicki--lider-wszechpolakow.read