Mój niepokój i troskę uzasadniam poniższymi argumentami



Szanowni Państwo

  Jako osoba od 1989 roku konsekwentnie i systematycznie  zajmująca się kwestiami bezpieczeństwa narodowego, w tym jako członek Krajowej Rady Lotnictwa ściśle współpracująca od 1996 roku  do 2015 roku -najpierw z Wojskami Lotniczymi i Obrony Powietrznej a potem-po reorganizacji –  z naszymi Siłami Powietrznymi, jestem bardzo zaniepokojony stanem naszych Sił Powietrznych.

Mój niepokój i troskę uzasadniam poniższymi argumentami.

28 myśliwców ponaddźwiękowych Mig-29  będących jeszcze na wyposażeniu polskich Sił Powietrznych, zmodernizowanych  przez Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy  są najbardziej na świecie manewrowymi  samolotami   bojowymi ( wiem o tym z autopsji – odbyłem bowiem lot tym samolotem, o czym niżej). Wraz z samolotami F-16 są one podstawą obrony powietrznej Polski; min. wykonują dyżury bojowe na wypadek naruszenia naszej przestrzeni powietrznej. Stacjonują one w dwóch bazach lotniczych-w Królewie k. Malborka i w Janowie pod Mińskiem  Mazowieckim. Otóż po przekazaniu Ukrainie znacznej ilości  samolotów  Mig-29, na wyposażeniu naszego lotnictwa wojskowego pozostało-jeśli chodzi samoloty bojowe- tylko 48  samolotów F-16   oraz  18 przestarzałych ( dostawa miała miejsce w 1984 roku) samolotów uderzeniowych Su-22, które niebawem mają być wycofane.  Z kręgów wojskowych ostatnio docierały do mnie informacje, że w pełni sprawnych jest ok. połowa samolotów F-16. Warto dodać, iż w latach siedemdziesiątych Polska posiadała ponad 1000 samolotów bojowych –  były to: Limy- 3, Limy- 5 i Limy-6 ( wyprodukowane z licencji radzieckiej w PZL Mielec),Migi-19, Migi-21 , niewielką ilość schodzących wówczas( w 1977 r.) z uzbrojenia bombowców  Ił-ów 28, eskadrę nowych wówczas  samolotów Su-20 o zmiennej geometrii skrzydeł, pułk Mig-ów 23- także o zmiennej geometrii skrzydeł, stacjonujących w Radzikowie k. Słupska oraz pułk samolotów myśliwsko-bombowych Su-7 w Bydgoszczy, przygotowanych do przenoszenia bomb atomowych.

Po przekazaniu Ukrainie samolotów Mig-29 Polska dysponuje  jedynie ok. 25 sprawnymi samolotami bojowymi F-16 i ok.20 sprawnymi pozostałymi na wyposażeniu naszego lotnictwa Migami-29. Samoloty „Bielik” stacjonujące w Dęblinie służą do szkolenia uczniów i absolwentów Akademii Lotniczej w Dęblinie i nie są przygotowane do misji bojowych.. A zatem w sumie jako Polska – członek NATO na jego wschodniej flance mamy sprawnych ok.45-max. 50 samolotów bojowych !!!

Najbardziej, najbardziej niepokojące  jest to, że Ukrainie przekazano większość Migów-29 stacjonujących w Królewie k. Malborka.Oznacza to, żę teren  północno-wschodniej Polski na granicy z Kaliningradem i Przesymykiem Suwalskim de facto pozbawiony został osłony powietrznej!!!

Miałem możliwość lotu myśliwcem ponaddźwiękowym Mig-29 UB wraz ze znakomitym  pilotem ppłk dr Stefanem Rutkowskim( obecnie gen. brygady rez.). Wykonaliśmy  akrobację-pętlę oraz  nurkowanie i wznoszenie; przeciążenia wynosiły ok.5 g. Przed lotem odbyłem w ciągu 3 dni 30 badań w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej ( zob. zał.). Oto link do filmu z mojego lotu myśliwcem ponaddźwiękowym Mig-29 UB:

https://www.dailymotion.com/video/xbxjwb

Przez  wiele miesięcy potrwa przeszkolenie części pilotów samolotów Mig-29 i latających na  szkolno- bojowych „Bielik”  na samoloty koreańskie . Jeszcze dłużej potrwa zainstalowanie  w  bazach w Mińsku Mazowieckim i w Królewie k. Malborka nowej infrastruktury lotniskowej i eksploatacyjnej przystosowanej do  samolotów południowokoreańskich FA-50 . Jak wiadomo,  na razie   większość kupionych przez Polskę w Korei Południowej samolotów FA-50 nie lata, jest uziemiona.Kupując te samoloty nie zadbano bowiem o zakup elementów logistyki do tych maszyn, w tym symulatorów. Na większą skalę może to się powtórzyć w przypadku pozyskania samolotów F-35, które są dużo bardziej skomplikowane, a ostatnio dość awaryjne.

Musimy też pamiętać, że wojna na Ukrainie  może ( oby nie!)   eskalować i zagrozić bezpośrednio naszej Ojczyźnie. Za ok. miesiąc-dwa -trzy miesiące prawdopodobnie  nastąpi kolejna faza tej wojny –  dużo poważniejsza, na wielką skalę w postaci dużej ofensywy armii rosyjskiej w kierunku Dniepru. A to grozi eskalacją. Nie można wykluczyć, że w pewnym momencie wojna ta ogarnie Polskę, ponieważ główne szlaki dostaw uzbrojenia dla Ukrainy przebiegają przez nasz kraj.


z poważaniem 
bardzo zaniepokojony 
prof. dr hab. Paweł Soroka 

Koordynator Polskiego Lobby Przemysłowego 
www.plp.info.pl