Dla bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej syjono-banderowski reżim majdaniarski winien jak najszybciej zniknąć z politycznej i gospodarczej mapy Europy.
Fiasko energetycznego terroryzmu syjono-banderowców wobec Krymu
Działania zdesperowanych syjono-banderowców z rządzącej zachodnią i centralną Ukrainą, oligarchicznej kliki, muszą skończyć się tak, jak można było się spodziewać – pogrążaniem się sterroryzowanej Ukrainy w czeluść bankructwa i samozniszczenia organizmu państwowo – gospodarczego.
Ostatnie próby terroryzowania Krymu poprzez blokadę energetyczną spowodowały, że Rosja znalazła szybkie rozwiązania alternatywne, które będą miały szansę stać się trwałymi, a co za tym idzie uniezależniającymi Krym od dominacji dostaw energii z Ukrainy.
Poprzez swoje awanturnictwo polityczno-gospodarcze przestępczy, majdaniarski reżim z każdym miesiącem traci resztki swojej powagi i ukazuje nagą prawdę o sobie, że jest działającą na zlecenie anglosasko-żydowskich dyrygentów, atrapą władzy państwowej, skrajnie drapieżnej i bezrozumnej, niebezpiecznej tak dla własnego narodu, jak i sąsiadów.
Dla bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej syjono-banderowski reżim majdaniarski winien jak najszybciej zniknąć z politycznej i gospodarczej mapy Europy.
PZ
Dostawy energii elektrycznej z Ukrainy nie są już dla Krymu niezbędne
„Po prostu przyjechał dobry wujek Joe Biden i wydał drużynie polecenie, aby przerwać blokadę”. W taki sposób nawet ukraińscy politolodzy wyjaśniają przywrócenie przez Kijów zasilania dla rosyjskiego Krymu. Jednak Kijów raczej nie może być zadowolony: w wyniku dwutygodniowej blokady on poniósł duże straty i nadal będzie je ponosić.
Ukraina częściowo przywróciła dostawy energii elektrycznej na Krymie za pośrednictwem jednej z czterech wysadzonych linii wysokiego napięcia. Jednak przepływ energii z terytorium Ukrainy wynosi zaledwie 104 MW, podczas gdy przed blokadą osiągał on do 800 MW, pisze gazeta „Wzgljad”.
Uruchomienie pierwszego etapu mostu energetycznego z Kraju Krasnodarskiego przez Cieśninę Kerczeńską dało półwyspowi dodatkowe 230 MW. I niebawem — do 20 grudnia — oczekuje się podwojenia.
Być może decyzję o wznowieniu dostaw energii elektrycznej nie podejmował rząd w Kijowie. Po prostu przyjechał dobry wujek Joe Biden (wiceprezydent USA) i z jakichś swoich powodów wydał drużynie polecenie przerwania blokady. W taki sposób nawet ukraińscy politolodzy wyjaśniają to wszystko. Przecież Ukraina swoimi działaniami dobija ostatnie ciepłe uczucia mieszkańców Krymu do oficjalnego Kijowa.
Ukraina już traci ogromne przychody z powodu obowiązującej blokady towarowej Krymu. Ona kosztuje Ukrainę rocznie 1-1,5 miliarda dolarów. Ponadto obowiązuje blokada wodna, która kosztuje Ukrainę 50 milionów hrywien utraconych dochodów (Krym od ponad roku nie otrzymuje wody przez Kanał Północnokrymski).
Oprócz tego z powodu zerwania kontraktu z Rosją odnośnie dostaw energii elektrycznej Ukrainie grożą jeszcze kary. Wreszcie Rosja wraz z DRL i ŁRL po wysadzeniu linii wysokiego napięcia oświadczyła o zatrzymaniu dostaw węgla na Ukrainę. Deficyt węgla prowadzi do niższej generacji w elektrociepłowniach. A spadek generowania już doprowadził do awaryjnego rozładunku bloków ukraińskich elektrowni jądrowych. Odłączając od zasilania Krym Ukraina pozbawiła również swój kraj części generowanej energii elektrycznej.
Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/gospodarka/20151209/1612816/krym-ukraina-rosja-energia-elektryczna.html#ixzz3tq1t9KXw
WPS
narodowiec, realista, wielopokoleniowy łodzianin, demaskator antypolskiej obłudy